Noga Św. Mikołaja
Raz Mikołaj skręcił nogę,
zatem nie mógł ruszyć w drogę
i zmartwiony tym widocznie
myślał, co on teraz pocznie.
Tyle dzieci czeka nań!
Pokuśtykał więc do sań.
W czasie drogi lód przykładał
i do siebie wciąż powiadał:
„Mikołaju weź się w garść!
Może ci pomoże maść?”
I tak całą przebył drogę,
równocześnie lecząc nogę.
Wszystko dobrze się skończyło,
choć kłopotów trochę było.
Paczki dzieci otrzymały,
bo Mikołaj jest wspaniały!
zatem nie mógł ruszyć w drogę
i zmartwiony tym widocznie
myślał, co on teraz pocznie.
Tyle dzieci czeka nań!
Pokuśtykał więc do sań.
W czasie drogi lód przykładał
i do siebie wciąż powiadał:
„Mikołaju weź się w garść!
Może ci pomoże maść?”
I tak całą przebył drogę,
równocześnie lecząc nogę.
Wszystko dobrze się skończyło,
choć kłopotów trochę było.
Paczki dzieci otrzymały,
bo Mikołaj jest wspaniały!
Kolęda płynie
Kolęda płynie cicho z nieba
Anioły sypią białe pierze
Magiczna gwiazda świat ogrzewa
Przyjdzie dziś do nas Boże Dziecię
Przyjdzie i znowu świat odmieni
Ucichną kłótnie, zgasną spory
W sercu zagości spokój na nowo
W skrzypiący śniegiem dzień grudniowy
Anioły sypią białe pierze
Magiczna gwiazda świat ogrzewa
Przyjdzie dziś do nas Boże Dziecię
Przyjdzie i znowu świat odmieni
Ucichną kłótnie, zgasną spory
W sercu zagości spokój na nowo
W skrzypiący śniegiem dzień grudniowy