Do matki

Mamo, chciałbym ci przynieść latający dywan
i kaczkę, która znosi szczerozłote jajka,
żebyś żyła beztrosko – wesoła, szczęśliwa,
lecz takie dziwy można znaleźć tylko w bajkach.
I dlatego zmęczenie widząc na twej twarzy,
i ręce spracowane przy fabrycznych krosnach,
myślą w przyszłość wybiegam i zaczynam marzyć,
że zastąpię cię w pracy, gdy tylko dorosnę.
Lecz dzisiaj za twe troski, trudy, poświęcenia,
za twą miłość matczyną nigdy nie zachwianą
mogę tylko twą szyję otoczyć ramieniem
i szepnąć ci do ucha: DZIĘKUJĘ CI , MAMO!
Wanda Grodzieńska

 (Głosy 4)