Gdy styczeń burzliwy z śniegami, lato burzliwe z deszczami.
Na nawrócanie śwantygo Pawła, półowa zimy uż je przepadła.
Kiedy w styczniu lato, w lecie zimno za to.
Gdy nie wymrozi zima, sierpień zbierać co nie ma.
Po suchej zimie wiosna bez deszczów nie minie.
Gdy nie zasiejem za dobrej chwili, przez całą zimę będziem pościli.
Gdy ciepło na Dominika, ostra zima nas dotyka.
Kiedy ptaki w zimę śpiewają, to w maju im dzioby pozamarzają.
Gdy październik ciepło trzyma, zwykle bywa mroźna zima.
Na świętego Grzegorza idzie zima do morza.
Na świętego Józefa pięknie, zima szybko pęknie.
Od Fabiana i Sebastiana zima murowana.
Od świętego Marcina zima się zaczyna.
Zima bez śniegu – lato bez chleba.
Skrzętnemu chomikowi i zima niestraszna.
Jeśli mokra, mroźna zima, to przez długie czasy potrzyma.
Święty Józef kiwnie brodą, pójdzie zima razem z wodą.
W październiku jak liście z drzew nie spadają, będzie tęga i ostra zima.
Liść na drzewie mocno się trzyma, nie tak prędko będzie zima.
Gdy ciepło w lutym, zimno w marcu bywa. Długo potrwa zima, rzecz to niewątpliwa.
Zima wieje, mróz się śmieje.
Jak w zimie piecze, to w lecie ciecze.
W zimie: komin nam ojcem, fajerka matką, kożuch dobrodziej, a zapiecek chatką.
Gdy mróz w lutym ostro trzyma, wtedy jest niedługa zima.
Luty zimny i suchy, sierpień będzie gorący.
Gdy nie wymrozi zima, sierpień zbierać co nie ma.
W pierwszym tygodniu grudnia gdy pogoda stalą, będzie zima długo biała.
Zima starym dokucza, a młodych naucza.
Przyjdzie czas, kiedy zima zapyta nas, co robiliśmy przez całe lato.
Co lato uzbiera, to zima pożera.
Dopiero zimą można odróżnić biednych od bogatych.
Byłoby lato dłuższe, żeby nie zima.
Dłużej świat zima ziębi, niż lato ogrzewa
Gdy zima mocno rzeki lodem ścina, wiele ciężarnych ma w ten rok syna.
Jak niedźwiedź budę buduje, to zima się szykuje.
Gdy woda zimą w rzekach huczy, to na wiosnę mróz dokuczy.
Zimę uśmierza wiosna, wiosnę lato niszczy.
Gdy się woda ścina i u gęsi pierś biała, będzie zima stała.