Noga Św. Mikołaja

Raz Mikołaj skręcił nogę,
zatem nie mógł ruszyć w drogę
i zmartwiony tym widocznie
myślał, co on teraz pocznie.
Tyle dzieci czeka nań!
Pokuśtykał więc do sań.

W czasie drogi lód przykładał
i do siebie wciąż powiadał:
„Mikołaju weź się w garść!
Może ci pomoże maść?”
I tak całą przebył drogę,
równocześnie lecząc nogę.

Wszystko dobrze się skończyło,
choć kłopotów trochę było.
Paczki dzieci otrzymały,
bo Mikołaj jest wspaniały!


 (Głosy 8)